W Poznaniu i Dąbrowie Górniczej rozegrane zostały dwie ostatnie eliminacje Tour de Bike Atelier. Poznaliśmy zatem wszystkich zawodników, którzy wywalczyli sobie awans do Wielkiego Finału.
Uczestnicy zmagań na kolarskich trenażerach po raz kolejny zmierzyli się z 11-kilometrową, wirtualną trasą, po szosach Madrytu. Przez 4 dni swoich sił spróbowało ponad 65 osób. Spośród nich najszybsi byli Piotr Karoń i Sebastian Świętocki, którzy zwyciężyli odpowiednio w Dąbrowie Górniczej i Poznaniu. W obu imprezach lider zmieniał się praktycznie każdego dnia, a różnice w czołówce były nieznaczne.
Piotr Karoń wiedział co go czeka, gdyż z powodzeniem jechał po „hiszpańskich wzniesieniach” podczas rywalizacji w Częstochowie. Tam też był najszybszy i w Dąbrowie Górniczej tylko potwierdził swoją wysoką formę. Pojechał równe 17 minut i wyprzedził o 23 sekundy wcześniejszego lidera, Artura Boratyna, który ostatecznie musiał się zadowolić drugą lokatą. Trzecie miejsce zajął Sebastian Pakulski. Zawodnik ten w aż czterech poprzednich wyścigach Tour de Bike Atelier plasował się na drugiej pozycji. By powtórzyć ten wynik zabrakło mu zaledwie 3 sekund.
Na pewno fakt, że znałem trasę bardzo mi pomógł. Wiedziałem gdzie mogę mocniej przycisnąć, a gdzie lepiej zaoszczędzić trochę energii. Dzięki temu czułem się zdecydowanie pewniej – opowiada Piotr Karoń. – W Dąbrowie Górniczej jechaliśmy na nieco innym trenażerze niż w Częstochowie i czuć było różnicę. Obciążenie było nieco większe i widać to było w czasach, które uzyskiwaliśmy. Konkurencja była natomiast na podobnym poziomie. Ponownie miałem nawet okazję rywalizować z Sebastianem Pakulskim, który też startował w Częstochowie. Za tydzień finał, w którym na pewno wystartuję.
Trasa była wymagająca i wymagała właściwego rozłożenia sił. Ostatni podjazd był kluczowy w moim przypadku – opowiadał drugi kolarz w Dąbrowie Górniczej, Artur Boratyn. – W Tourze wystartowałem, aby sprawdzić na jakim etapie jestem w trakcie przygotowań do sezonu. Moja specjalnością jest jazda na czas i taki wyścig taką czasówkę przypomina. Trenażer w moich przygotowaniach do sezonu odgrywa ważną rolę. Trenuję na nim nie tylko kiedy na zewnątrz jest niepogoda, ale też korzystam z niego by poćwiczyć siłę i wytrzymałość. Jest to dobra alternatywa dla osób pracujących, gdyż można trenować bez względu na porę dnia.Poziom rywalizacji w Tour de Bike Atelier jest z roku na rok coraz większy. Widać ile pracy każdy wkłada w przygotowania do sezonu. Jeśli ktoś liczył, że przyjdzie sobie przejechać tempem spacerowym i zająć dobra lokatę to się mylił. Od początku do końca trzeba było jechać na 100%. Sam widzę że jeszcze dużo muszę poprawić w swoim budowaniu formy.
W Poznaniu pierwszą trójkę dzieliło zaledwie 20 sekund. Zwyciężył Sebastian Świętocki z czasem 13:47.
Trasa była zaskoczeniem, bo rzadko zdarza mi się jeździć na takim trenażerze. Spora część dystansu prowadziła po płaskim, ale były też dwa podjazdy, na których można się była sprawdzić. Na pewno tego typu urządzenie, podłączone do monitora, na którym prezentowana jest rzeczywista droga i krajobraz, jest czymś ciekawym i urozmaicającym jazdę – wyjaśniał Sebastian Świętocki. – Specjalnie czekałem do ostatniego dnia, by wystartować, gdyż chciałem znać czasy swoich rywali. Taka taktyka się opłaciła.
Przez zimę ćwiczyłem głównie na zwykłem rowerze stacjonarnym, na siłowni. Generalnie kolarstwo uprawiam dopiero od roku i od kilku miesięcy bardzo poważnie podchodzę do treningów, przygotowując się do wyścigów szosowych.
Drugi Jakub Najs stracił do triumfatora 7 sekund, a trzeci Michał Górniak 20 sekund.
Były to ostatnie dwa wyścigi eliminacyjne zaliczane do Tour de Bike Atelier. Prawo startu w Wielkim Finale, który odbędzie się 25 lutego w Sosnowcu, wywalczyli sobie triumfatorzy z wszystkich 12 miejscowości, w których rywalizowano w tegorocznej edycji imprezy (Tychy, Kartuzy, Kraków, Katowice, Nowy Sącz, Lubin, Częstochowa, Wrocław, Sosnowiec, Gliwice, Poznań, Dąbrowa Górnicza): Marcin Cupryś, Marcin Kuper, Miłosz Bik, Michał Ficek, Andrzej Jarosz, Marek Markowski, Piotr Karoń, Marek Beśka, Mirosław Wójciak, Grzegorz Szwan i Sebastian Świętocki. Jeśli jedna osoba wygrała więcej niż jedną edycję lub jeśli zwycięzca nie potwierdzi udziału w finale, zaproszeni zostaną zawodnicy z kolejnych miejsc w wynikach, w danej miejscowości.
Na czołową „trójkę” z decydującego przejazdu w Sosnowcu, czekają bony podarunkowe na kwotę do 500 zł.
Wyniki – Dąbrowa Górnicza – top 5:
- Piotr Karoń 17:00
- Artur Boratyn 17:23
- Sebastian Pakulski 17:26
- Sławomir Ligęza 17:53
- Krzysztof Kuczyński 18:38
Wyniki – Poznań – top 5:
- Sebastian Świętocki 13:47
- Jakub Najs 13:54
- Michał Górniak 14:07
- Bartłomiej Oleszczuk 14:26
- Wojciech Polcyn 14:30