W Tychach i Kartuzach zainaugurowano zmagania na trenażerach kolarskich w ramach Tour de Bike Atelier. Pierwszymi zwycięzcami zostali Marcin Cupryś i Marcin Kruper.
Zawodnicy rywalizowali na specjalnych trenażerach Elite Real. Dzięki podłączeniu do monitora, na którym wyświetlana była rzeczywista trasa, zawodnicy mogli poczuć się jakby brali udział w wyścigu szosowym. Uczestnicy w obu miastach zmierzyli się z tym samym dystansem i ukształtowaniem terenu. Do pokonania było 12 kilometrów, które odwzorowywały rundę mistrzostw świata w Madrycie. W kolejnych edycjach Tour de Bike Atelier zmagania również prowadzone będą na tej trasie, więc każdy będzie mógł porównać się z najszybszymi.
W Tychach walka o zwycięstwo była bardzo zacięta. Marcin Cupryś uzyskał czas 17:28, ale później o 14 sekund szybciej pojechał Rafał Wrożyna. Zdetronizowany lider postanowił wykorzystać regulaminową możliwość poprawienia wyniku i tym razem sam nadrobił nad rywalem 14 sekund, osiągając w swoim przejeździe równe 17 minut. Bardzo bliski tej dwójki był także Grzegorz Szwan, który osiągnął czas 17:26 i wywalczył ostatnie miejsce na podium.
Ubiegły sezon nie należał dla mnie do najlepszych, przez co nie jestem w takiej formie jaką bym sobie wymarzył – opowiadał triumfator, Marcin Cupryś. – Problemy pojawiły się już na początku roku, kiedy w okresie przygotowawczym połamałem rower, by następnie w lipcu zakończyć sezon w skutek poważnego wypadku. Cóż, ambicje były wielkie i niestety na nich się skończyło w 2016 roku.
Jako, że Tour de Bike Atelier odbył się u mnie, w Tychach, musiałem się postarać i dobrze zaprezentować. Tym bardziej, że jestem stałym bywalcem Bike Atelier Tychy. Ta wygrana to znakomita nagroda pocieszenia za cały ubiegły rok, z którego jak wspominałem niekoniecznie jestem zadowolony.
Trasa nie należała do bardzo ciężkich, a kilka łagodnych „hopek” jedynie zachęcały do jeszcze mocniejszej jazdy. Uważam, że razem z innymi kolarzami z czołówki nie pokazaliśmy pełni naszych możliwość, bo stać nas na jeszcze szybszą jazdę. Myślę, że z mojego czasu 17 minut można było jeszcze urwać trochę sekund – podsumował.
Emocje i kolarski talent w Kartuzach
W Kartuzach również nie narzekano na brak emocji, gdyż pierwszą trójkę dzieliło tylko 19 sekund. Ostatecznie to Marcin Kruper mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Podobnie jak triumfator z Tychów, on także zdecydował się na dodatkową próbę i ostatecznie „wykręcił” czas 17:57. Daniel Kramp, który był drugi, uzyskał 18:09, a trzeci Dawid Trepczyk 18:16.
– Cieszę się, że taka impreza zawitała do naszego miasta i liczę na jej kontynuację – powiedział zwycięzca, Marcin Kruper. – Trasa początkowo wydawała się łatwa, jednak po kilku kilometrach przyszedł czas na weryfikację, o czym świadczyły litry wylanego potu i metry sześcienne pochłoniętego tlenu.
– Chciałbym pogratulować Danielowi Krampowi, który był drugi. To on zachęcił mnie do startu. Wpływ na moje uczestnictwo miała również chęć przetestowania i sprawdzenie trenażera. Dzięki Bike Atelier mogłem sprawdzić się na wysokiej klasy sprzęcie – podsumował.
Klasę pokazał też startujący gościnnie, poza konkurencją, Szymon Sajnok. Wychowanek klubu GKS Cartusia Kartuzy, zwycięzca ostatniego Pucharu Świata w kolarstwie torowym (omnium) potwierdził, że jest jednym z najlepszych kolarzy młodego pokolenia, uzyskując wynik 15:53.
Pomysł na start podsunął mi mój prezes z klubu GKS Cartusia Kartuzy i bez większego zastanawiania zdecydowałem się wziąć udział w tej imprezie – wyjaśnił Szymon Sajnok. – Wrażenia z przejazdu miałem bardzo pozytywne. Chciałem się po prostu sprawdzić na tej trasie. Ostatnio nie trenowałem za dużo, więc czas z pewnością mógł być lepszy, ale tego dnia dałem z siebie wszystko.
Zarówno Kruper, jak i Cupryś mają prawo startu w Wielkim Finale, który odbędzie się 25 lutego w Sosnowcu.
Kolejny przystanek – Kraków
Po inauguracji Tour de Bike Atelier w Tychach i Kartuzach, zmagania na trenażerze przenoszą się do Krakowa (ul. Kapelanka 54). Tam zawodnicy będą się ścigać od 14 do 17 grudnia. Nie trzeba się wcześniej rejestrować, wystarczy przyjść w godzinach otwarcia sklepu. Organizator zapewnia rower (można też startować na swoim), pedały platformowe (również można zamontować swoje), bidon z napojem izotonicznym oraz baton energetyczny Power Bar. Na najszybszych czekają bony podarunkowe do sklepów Bike Atelier oraz roczne prenumeraty magazynów kolarskich („Szosa”, „bikeBoard”). Pełny regulamin imprezy znajduje się pod linkiem – regulamin.
***
Szczegółowe informacje dotyczące Tour de Bike Atelier i regulamin imprezy znajdują się na www.bikeatelier.pl/tour. Sponsorami i partnerami wyścigów są: Merida Polska, dystrybutor jednej z czołowych marek rowerów na świecie, ogumienie CST, marki Controltech, Diadora, Elite, Maxxis, Sportful, a także firma Power Bar, która zapewni startującym nawodnienie napojem izotonicznym Iso Active oraz zastrzyk energii w postaci batonu energetycznego. Patronami medialnymi imprezy są „bikeBoard”, „Szosa”, pro-cycling.org, mtb-xc.pl i velonews.pl.